Zmyślony Klub >D

yuriko

- Pff... *Udawała, że nie podoba jej się traktowanie jak "kalekę", ale tak naprawdę była zachwycona odpowiedzialnością chłopaka.* -Dziękuję. *Powiedziała do siebie. Wzięła kilka małych torebek, sprawdziła, czy wszystko zabrali i poszła zanieśc do samochodu.* -Poczekaj, idę się rozliczyc. *Poszła i zaraz wróciła, po czym wsiadła do samochodu i odjechali.*

Aya

*kiedy byli już w drodze, milczał, ale uśmiechał się patrząc gdzieś w dal..*

yuriko

- Co cie tak cieszy? *Powiedziała z uśmiechem.*

Aya

-sam nie wiem... ^^. *zaśmiał się*

yuriko

- Mhm... *Skrzywiła się. "Co go tak u licha cieszy?! - myślała - że zrobił mi dziecko?!"*

Aya

-a ty co się tak krzywisz? *zmieszal się*

yuriko

- Nic. Brzuch mnie boli. *Przewróciła oczami.*

Aya

-heh. ^^ *znowu się uśmiechnął xD*

yuriko

- Co cie tak, kurna cieszy?! *Zdenerwowała się troszkę*

Aya

-hmm, po prostu cieszę się, że będziemy mieli dziecko *walnął prosto z mostu* XD

yuriko

- Taak... *Powiedziała niepewnie.* -A dopiero co był płacz i zgrzytanie zębów. 'Ojeej, co maama powiee.' *Zacytowała go złośliwie.*

Aya

-a idź... niech se gada. *nie przejął się złośliwością dziewczyny*

yuriko

- Ale ja się naprawdę boję, jak to będzie...

Aya

-e tam, nie bój się. przecież powiedziałem, ze cię nie zostawie. *uśmiechnął się*

yuriko

- A możesz mi wyjaśnic, z czego będziemy zyc? Jak ja się pokażę w szkole, z brzuchem?